top of page
Szukaj

"Twoja uwaga jest jak latarka" - metafory, które przemawiają do naszych dzieci cz. 2


"Czy to nie dziwne, że przekraczając próg szkoły jednym z pierwszych słów, które słyszymy jest słowo "UWAGA!", a jednak nikt z dorosłych nie mówi wam, co zrobić, żeby się skupić i jak nasza uwaga faktycznie funkcjonuje?"

Moim zdaniem to bardzo dziwne. Skupienie, koncentracja i uwaga to fenomeny niemalże centralne w polu edukacji (o tym dzieciom nie mówię ;)). W. James w 1890 r pisał o tym tak: "Zdolność skupienia na nowo błądzącej uwagi jest korzeniem osądu, charakteru i woli. Kształcenie, które rozwijałoby tę zdolność, byłoby edukacją par excellence." Skoro na uwadze właśnie opiera się proces uczenia, to jak to się dzieje, że w szkole nie uczymy się jej "instrukcji obsługi"? To trochę tak, jakby grać na instrumencie bez uprzedniego nastrojenia go. Posługujemy się uwagą zupełnie intuicyjnie, sami w końcu rozgryzając co oznacza skupienie, zaznając jednak znacznie częściej stanu rozproszenia, nie wiedząc często co jest czym.

Praktykując uważność z dziećmi i młodzieżą uczymy się, że uwaga to niesamowite zjawisko - narzędzie, które mamy zawsze przy sobie. To coś jak LATARKA, której jesteśmy właścicielką/em. Mogę ją włączyć, mogę wyłączyć, mogę też skierować w bardzo różny sposób (ostro, w rozmyty sposób, szeroko, punktowo) na bardzo różne rzeczy i zjawiska (świat na zewnątrz, emocje, ludzi, myśli, odczucia w ciele).

W praktyce uważności chcemy naszą latarkę uwagi jak najczęściej kierować do środka, ponieważ bardzo rzadko tam świadomie zaglądamy, a w ten sposób możemy budować w sobie więcej spokoju i równowagi.

Mało tego. Uczymy się też w jakich stanach nasza uwaga może przebywać: koncentracja, rozproszenie, zawieszenie. Uczymy się też, że można te stany zauważać i świadomie nimi zarządzać. Mamy w sobie tę wspaniałą MOC.

Uczenie się o uwadze może być formą zabawy. Może być ciekawe. Może niezwykle rozwijać. I może też bardzo pomóc.

232 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page