Wstaję i od rana zaczyna się rozmowa jak co dzień. A to, a tamto, a to znowu to... załatwić, pójść, przypomnieć sobie, sprzątnąć, nie zapomnieć, zdążyć, przesunąć, zadzwonić, podać, nie zapomnieć, a to, a tamto, a to.. W mojej głowie trwa rewia słów, zdań, obrazów, pociętych historii, niedokończonych. Na nowo nawija się taśma.
Idę pod prysznic i wyświetla się plan dnia, niezałatwione sprawy z wczoraj, obrazy, wspomnienia, fantazje. I na chwilę zanurzam się w cieple wody, i znowu myśl.., i znowu ciało daje o sobie znać - szorstka i mokra podłoga pod stopami. I znowu myśl.. I tak na przemian.
Raz dłużej, raz krócej rozmowy w głowie trwają. Raz dłużej, raz krócej wskakuję w rzeczywistość ciała, która jest zawsze tu i teraz - symultanicznie do potoków słów w głowie. Zależy tylko gdzie moja uwaga się wybierze. Sama wybiera się chętnie do głowy. Tam "przesiaduje" najczęściej. "Wyprowadzana na spacer" przeze mnie zanurza się w ciele, które wibruje, pulsuje, mrowi, rusza się, rozszerza, kurczy, unosi, opada - dużo w tym rytmu. Jest też ciepło i chłód. Ciężar i lekkość. Jak tylko obejmuję świadomością odczucia w ciele, monolog wewnątrz traci na ostrości, znaczeniu, oddala się.
Zamykam oczy i czuję. Jestem. Nic nie muszę robić. To wystarczy. Głosy cichną..
Ćwiczenie dla Ciebie:
Usiądź na krześle. Zamknij oczy i poczuj ciężar ciała. Poczuj siłę grawitacji, której poddaje się Twoje ciało. Zauważ miejsca styku ciała z podłożem: stopy na podłodze, dłonie, uda osadzone na krześle, plecy - jeśli dotykają oparcia. Uświadom sobie wszelkie wrażenia, które płyną przez ciało i z ciała. Nie ma tu dobrych i złych wrażeń. Mogą być intensywne, subtelne, przyjemne, nieprzyjemne, neutralne.
I nie chodzi tu o myślenie o ciele, ale o obejmowanie łagodną uwagą wrażeń fizycznych.
To samo możesz robić stojąc lub leżąc.
/Photo by Kristina Flour on Unsplash/